środa, 24 lipca 2013

Rozdział 10.

Obudziły mnie promienie słońca. Leżałam przykryta śnieżnobiałą pościelą. Obok mnie leżał Marco, bawił się moimi włosami.
-Cześć piękna.
-Witaj.
-Jak się spało ?
-Świetnie.
-Głodna?
-Jeszcze jak, idziemy coś zrobić do jedzenia ?
-Pewnie. Mam dzisiaj trening, muszę jeszcze skoczyć do marketu. Potem chcę cię gdzieś porwać. Może na kolację ?
-Śniadania nie zjedliśmy a ty już o kolacji myślisz. Chodź. Ubierzemy się i pójdziemy coś zjeść potem zastanowimy się co dalej.
Jak powiedziałam, tak zrobiliśmy. Na śniadanie była zupa mleczna z kluskami. Marco pierwszy raz w życiu jadł takie coś i mu bardzo zasmakowało. Nie wiarygodne, jak on to szybko zjadł ! Przed treningiem blondyn pojechał do supermarketu po zakupy, fakt lodówka świeciła pustkami. W tym samym czasie przeglądałam różnego rodzaju strony na internecie zaczynając od plotkarskich kończąc na stronie naszej miejscowości. Na jednej z nich znalazłam ciekawe zdjęcia. Były to zdjęcia mojego chłopaka , który namiętnie całuje jedną ze swoich fanek. Byłam wściekła. Łzy napłynęły mi do oczu. Marco zostawił telefon w domu. Nagle przyszedł sms do niego. Nigdy bym tego nie zrobiła, ale nie mogłam oprzeć się pokusie i przeczytałam wiadomość. Myślałam, że uduszę mojego chłopaka. To był sms od jakiejś Sabiny. Chciała powtórzyć ostatnie spotkanie z nim. Nie wiedziałam co się działo na nim, ale blondyn nie mówił, żeby miał jakieś spotkanie. W tej samej chwili przyszedł Marco.
-Kochanie, co się stało ?
-To się stało !
Pokazałam mu zdjęcia w internecie i jego sms.
-To nie tak jak myślisz !
-Nie, tylko całowałeś się z jakąś suką!
-Nie obrażaj jej !
-Bo co ?!
-Nie masz prawa !
-To może wybierz ją zamiast mnie, pobawić się chciałeś i zostawić ?!
-Nie jest z nią ! Ciebie kocham, zrozum. Jesteś dla mnie wszystkim.
-Było trzeba pomyśleć zanim zaczęłaś się z nią lizać.
-Daj mi chociaż to wytłumaczyć ! To nie jest tak jak myślisz.
Poszłam do pokoju. Znalazłam swoją walizkę i się spakowałam. Wcześniej zamówiłam taksówkę Zeszłam na dół. Marco pił kawę i pisał sms. -Gdzie idziesz z tą walizką ?!
-Wyprowadzam się.
-JAK TO !?
-Masz swoje fanki.
-Nadia, chyba żartujesz. Nie dałaś mi wytłumaczyć nic !
-Twoje tłumaczenie jest zbędne. I tak wszystko wyjaśnia ten sms.
-Nadia zaczekaj.
- Cześć.
-Nadia stój ! Słońce !
 Na szczęście samochód czekał. Wpakowałam bagaż i ze łzami wsiadłam do auta. Słyszałam jak Marco krzyczał abym poczekała. Nie miałam ochoty widywać tego dupka. Myślałam, że on mnie kocha. Jednak się myliłam. W końcu... Jestem zwykłą dziewczyną... A on znanym piłkarzem.

***

Zadzwoniłam do domu nr 15. Piękna willa , z wielkim ogrodem i basenem. A w środku jedyni faceci w moim życiu. Otworzył mi tata.
-Córcia ? Co ty tu robisz ? Z walizką ? Co się stało ?
-Tato...
Nie mogłam nic więcej wydusić z siebie. Miałam wielką gulę w gardle.
-Wejdź. Powiesz mi co się stało.
Weszłam. Dom był już cały umeblowany i wyremontowany. Tata miał dobry gust. Jednak była też widoczna ręka Olivera. Nie wiem jak tata mógł z nim wytrzymywać. Sama z ledwością dałam radę. Kiedy weszłam, wyszedł z bułką w buzi z kuchni w samych bokserkach. Chciało mi się śmiać, ale przez łzy coś nie mogłam.
-Nadia !? Co się stało ??
-Zdradził mnie.
Powiedziałam to szeptem, nie mogłam inaczej. Nie przechodziło mi to przez gardło. Chłopacy byli w szoku. Tata aż usiadł na sofę. Wzięłam szybko włączonego laptopa Olivera i załadowałam im stronę ze zdjęciami. O dziwo, była nowa dostawa. Oliver wziął mnie na stronę.
-Jesteś pewna, że to Marco ?
-A kto inny ?
-Znam go długo. On nigdy , przenigdy nie zdradził żadnej dziewczyny. Był jej wierny od początku do końca.
-A jak wytłumaczysz mi to, że przyszedł do niego sms , od jakieś lali , że chce się znowu z nim spotkać ? Jak wytłumaczysz mi to, że jak poszłam do pokoju nie przyszedł nawet na chwilę, a jak zeszłam pisał sms ? Oliver...
-Nie wierzę. Może wiedział o tym, że ktoś się pod niego podszywa i nic sobie z tego nie robił.
-Jakby mu zależało na mnie to by przyszedł, nie smsował .
-Wyjaśnię to.
-Jak chcesz. I tak pewnie oleje mnie jak zwykle.

***

Mijały dni, tygodnie. Tata pomyślał o mnie wcześniej i miałam pokój zrobiony na wzór pokoju w Polsce. Nie wychodziłam z niego. Wyłączyłam telefon, nie logowałam się na fb ani na tt. Nie włączałam w ogóle laptopa. Zamknęłam się w sobie totalnie. Bardzo mało jadłam. Tata mówił, że się strasznie o mnie martwi. Fakt. Zrzuciłam jakieś 10 kg, ale co z tego ? Nie mam już dla kogo żyć. Z dnia na dzień czułam się gorzej. Moja waga się strasznie wahała.Często wymiotowałam. Pewnego dnia poprosiłam Olivera o małą przysługę. Miał jechać do apteki po test ciążowy. Wolałam być pewna w 100%, że wszystko ok. Tata powiedział, że robię postępy , bo pierwszy raz od 3 tygodni się odezwałam. Mówił, że żałuje, że pierwsze słowa nie padły do niego, ale cieszy się, że nie zapomniałam języka. W końcu mój kuzyn przyjechał. Poszłam do łazienki go wykonać. Spojrzałam na wynik. Wyszłam z łazienki , włączyłam telefon. Było tam pełno połączeń od Marco, pełno sms. Nie czytałam żadnego. Wysłałam jednego , krótkiego sms do mojego byłego.

'Za 9 miesięcy widzimy się w szpitalu, tatusiu'

Siedziałam na łóżku, patrzyłam się w okno. Rozpłakałam się. Oliver cały czas stał przy drzwiach z kubkiem kawy.
-Co jest ?
-Idź i zobacz.
Poszedł. Wyszedł przerażony
-O kurwa....

--------------------------------------------
Hejka ! Przepraszam, że ponownie nie było postów, ale wybaczcie. Pracuję... Tak, jeżdżę na owoce . Wracam zawsze koło 16:00 i jestem wypompowana . Po za tym nie miałam weny. Dzisiaj w sadzie coś wymyśliłam. Postaram się coś w weekend dodać, ale nie obiecuję. No i dziękuję za odwiedziny i za wszystkie komentarze ♥ -Weronika

2 komentarze:

  1. O jeny! Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, ta ciąża, ta zdrada! Nie mogę się doczekać co będzie potem, pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie nie bedzie zdrady i do siebie wroca xddd Wera zamiast o jednorozcach gadac i mowic chlopakom ze sa ladni do do roboty bo fani czekaja :D

    OdpowiedzUsuń