sobota, 14 września 2013
Epilog.
Dzisiaj mija pierwsza rocznica mojego ślubu z Marco. Niedługo spodziewamy się dziecka. Lekarze twierdzą, że będzie to chłopiec. Jestem bardzo szczęśliwa z blondynem. Oglądam płytę z wesela i nie mogę przestać się śmiać z chłopaków. Kilka miesięcy temu okazało się, że ten mężczyzna, z którym przespała się Paulina, był nie kto inny jak Mitchell. Mówiąc mi, że to był gwałt trochę to wyolbrzymiła. Nie mam jej tego za złe, przy tym co ją spotkało było to mało istotne. Sądzę, że to musiało być przeznaczenie, że spotkali się drugi raz, mają synka i planują wziąć ślub. Robert dalej gra w Borussii. Znalazł sobie nową dziewczynę, z którą wiele go łączy. Widać, że są ze sobą szczęśliwi. Jego przyjaźń z Marco pozostała nienaruszona, do dziś czasem żartujemy sobie z tego co zaszło między nami. Fakt faktem, że Ania próbowała powrócić do Lewego, ale on jej nie wybaczył tego co zrobiła. Jej 'ukochany' zdradzał ją niejednokrotnie, a obecnie bawi się z jakąś lalunią. Anastazja już nigdy nie powróciła. Wszelki słuch o niej zaginął. Możliwe nawet, że nie żyje. Co z mamą ? Ma nowego partnera, wyprowadziła się z Dortmundu do Paryża i żyje tam w świętym spokoju. Dzwoni raz na jakiś czas, aby wiedzieć, że wszystko ok. Jednak nie ukrywam, że nie potrafię wybaczyć jej tego co zrobiła. Dzień w dzień nachodzi mnie myśl, dlaczego to zrobiła, co się stało ? Nie potrafię sobie tego wyjaśnić, ona też nie chce mi powiedzieć. Przyleci do nas na święta ze swoim nowym mężem. Zobaczymy jak się ułoży. Na razie, nie zawracam sobie tym głowy i czekam na poród. ♥
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak radośnie! Super :>
OdpowiedzUsuńWspaniały epilog.
Zapraszam do mnie
http://bvbstory.blogspot.com/
http://two-different-worlds-story.blogspot.com/
Buziaki ;*
Już koniec?! Nieeeee!! Bardzo przywiązałam się do tego bloga i napewno będzie mi go brakowało. Cieszę się że Marco i Nadia się pogodzili i wzięli ślub, no i nie spodziewałam się że Paula urodziła dziecko Mitchella, ale to może i lepiej :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobało mi się to opowiadanie. Buziaki kochana :*
Już koniec?! Nieeeee!! Bardzo przywiązałam się do tego bloga i napewno będzie mi go brakowało. Cieszę się że Marco i Nadia się pogodzili i wzięli ślub, no i nie spodziewałam się że Paula urodziła dziecko Mitchella, ale to może i lepiej :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobało mi się to opowiadanie. Buziaki kochana :*
Nie spodziewałam się, że Mitchell to będzie ojciec :)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie bardzo mi się podobało, szkoda, że już koniec :<
Chcę Ci powiedzieć, że bardzo dobrze piszesz!
Pozdrawiam :*
szkoda że już koniec :/ bardzo polubiłam to opowiadanie chociaż nie często komentowałam :* będzie mi go troche brakować :D
OdpowiedzUsuńw wolnym czasie zapraszam do siebie http://nazawszebedzieszwmoimsercu.blogspot.com/ też zaczęłam pisać liczę na jakąś opinie w komentarzu :p pozdrawiam <3 :*
http://bvbstorymarzeniasiespelniaja.blogspot.com/ Zapraszam :D
OdpowiedzUsuńa tak wogóle to fajny blog, miło się czyta i czekam na nexta ♥
Dobry blog :D
OdpowiedzUsuń